Jedną z rzeczy, które zrobiłem dobrze na samym początku działania w sprzedaży, był wybór miejsc pracy. Stanowisko w call center przez 9 miesięcy przed kryzysem finansowym w 2008 r. to było niesamowite doświadczenie. Miałem 19 lat. Pracowało nas tam pewnie 80 osób. Pierwsza zmiana zaczynała się o godzinie 6.00, a ostatnia kończyła się o 23.00. Telefony się urywały, każdy chciał wziąć kredyt. Nie wiem, ile dokładnie wykonałem rozmów telefonicznych, pracując tam. Jeśli jedna rozmowa zajmowała średnio 15 minut (to nie były długie rozmowy), przeciętny miesiąc miał 20 dni roboczych i rozmawiałem z klientami przez 65% czasu, to mówimy o 4576 rozmowach handlowych w ciągu 11 miesięcy.