W lipcowym wydaniu czasopisma Nowa Sprzedaż poruszamy temat toksycznych klientów. Codzienny świat handlowca to spotkania, prezentacje, negocjacje, domykanie sprzedaży, dosprzedaż. A w tym wszystkim relacja klient – handlowiec. Czasami bardzo przyjazna, czasami czysto biznesowa, a jeszcze innym razem relacyjna, gdzie od pierwszego kontaktu jest tzw. chemia. Bywa jednak i tak, że spotykamy na swojej sprzedażowej drodze klienta specyficznego, z którym niby handlujemy, ale coś jednak jest w tym kontakcie innego, trudno definiowalnego. Bo z jednej strony jest bardzo miło, ale kończąc spotkanie wychodzisz z poczuciem wyczerpania, przegranej, wykorzystania. Ten dysonans poznawczy jest tak duży, że zaczynasz prowadzić wewnętrzną walkę między pojechaniem do tego klienta kolejny raz („bo przecież kupuje”) a tym, że „coś podpowiada” Ci, żeby sobie odpuścić współpracę. Często za tym wszystkim stoją tzw. toksyczni klienci, którzy są mistrzami emocjonalnego osłabiania Twojego sprzedażowego potencjału. Jak ich zauważyć? Jak z nimi pracować? I czy w ogóle to robić? Zapraszamy do lektury!