Zarówno handlowcy, jak i marketerzy nieustannie poszukują nowych sposobów dotarcia do klientów i zwiększenia sprzedaży. Modelem biznesowym, który w tym pomaga, jest marketing afiliacyjny. Zbieranie owoców współpracy w postaci regularnego zysku to jednak nie wszystko, co mogą zaoferować programy partnerskie. Korzyści z afiliacji jest znacznie więcej.
Na co dzień (w większości) staramy się żyć odpowiedzialnie i troszczyć się o środowisko: segregujemy odpady, oszczędzamy wodę i energię elektryczną i coraz chętniej wybieramy zielony transport. Wciąż brakuje jednak zmian systemowych – szczególnie tych dotyczących prowadzenia biznesu. Dobrą wiadomością jest jednak to, że podobnie jak gospodarstwa domowe, tak i e-commerce tworzą na koniec dnia ludzie, którzy rozumieją powagę sytuacji związaną z zanieczyszczeniem naszej planety. Jak jednak mogą tego realnie dokonać – tak by wprowadzone działania naprawdę odniosły wymierny efekt, a nie były jedynie tzw. greenwashingiem?
Najważniejszym i najbardziej pożądanym efektem pozycjonowania oraz reklamy Google Ads jest wzrost sprzedaży, czy to w sklepie internetowym, czy to w firmie usługowej. Jak jednak weryfikować, czy działania SEO oraz reklama w Google faktycznie przynoszą oczekiwane wyniki sprzedażowe? Sprawdźmy najważniejsze wskaźniki efektywności Google Ads i pozycjonowania stron oraz sklepów pod kątem sprzedaży.
Czy wiesz, co to jest SXO? To połączenie SEO (z pewnością znasz ten skrót) z UX – user experience. Z dojrzałej współpracy powstało SXO – search experience optimization, czyli umiejętność techniczno-wizualna dostosowania doświadczeń użytkownika z oczekiwaniami wyszukiwarek dla stron, sklepów, blogów, portali www.
Być może wielu osobom zatrudnionym poza działami marketingu wydaje się, że praca content managera to kraina mlekiem i miodem płynąca, polegająca głównie na piciu hektolitrów kawy, robieniu od czasu do czasu małego researchu tematowego i klepaniu nieco bezmyślnie w klawiaturę tekstów dotyczących firmowych produktów. Nikt nie oczekuje przecież otrzymania Nagrody Nobla z dziedziny literatury nawet za najwybitniej napisane case study lub lekki w odbiorze blog post.
Założyłeś własny sklep internetowy, znalazłeś najlepsze produkty, a teraz siedzisz wygodnie w fotelu i czekasz na zyski, które jednak… nie nadchodzą, ponieważ klienci nie odwiedzają sklepu i wcale nie robią w nim zakupów, tak jak tego oczekiwałeś. Żeby znaleźć klientów i faktycznie zacząć zarabiać w e-commerce, trzeba się postarać i zainwestować w marketing internetowy. Sprawdź, jak dotrzeć do docelowych klientów, a następnie zachęcić ich do zakupu.
Idealny poranek: weekend, kubek ciepłej kawy i… dla większości z nas leniwe scrollowanie ulubionych stron internetowych. Co z tej porannej „prasówki” zostanie w naszej pamięci? Czy istnieją sprawdzone elementy, które przykuwają uwagę użytkowników lub przeciwnie – pozwalają im z łatwością i właściwie niezauważenie przechodzić z jednego miejsca strony w inne bez konieczności mozolnego poszukiwania żądanej informacji?
Zadanie jest proste. Odpowiedz na pytanie: Jaki wspólny cel ma dział handlowy i dział marketingu? Do dyspozycji mamy jedno słowo. Na jakie słowo postawisz?
Parafrazując Benedykta Chmielowskiego, chciałoby się powiedzieć: „Jak COVID-19 wpłynął na sprzedaż, każdy widzi”. O wielkiej wygranej e-commerców powstało już wiele raportów i opracowań. Pozycja sklepów stacjonarnych z uwagi na wprowadzone w związku z pandemią przez rząd restrykcje i ograniczenia handlu stacjonarnego już na wstępie zdawała się przegrana, a jedynym wyjściem z sytuacji wydawało się przyjęcie taktyki „przejdź do online lub zgiń”.
Klienci w e-commerce stają się coraz bardziej świadomi i przy wyborze produktu zwracają uwagę na wiele pozacenowych czynników. Zanim jednak otworzą swoje serca i portfele, muszą dowiedzieć się o produkcie jak najwięcej. Niestety, wiele marek zaniedbuje kluczowy etap na ścieżce zakupowej – kartę produktu. Jeśli chcesz wiedzieć, jak wyróżnić się na tle konkurencji i zwiększyć konwersję sprzedaży w e-commerce, poświęć kilka minut na zapoznanie się z tematem rich contentu.
Ponad 4 biliony dolarów – tyle tracą firmy e-commerce na całym świecie z powodu porzuconych koszyków1. To wielki cios dla internetowych sprzedawców. Mimo że na początku użytkownik zdecydował, że interesuje go konkretny produkt i dodał go do koszyka, ostatecznie nie zrealizował transakcji. Co to oznacza dla właścicieli biznesów e-commerce?