Dzisiejsze rozterki działów sprzedaży sprowadzają się do odpowiedzi na trudne pytanie. Czy mamy „gazować” w relacjach z klientami? Namiętnie i nieustępliwie wywierać wpływ. Naciskać? A może dać klientom nieco więcej przestrzeni? Mieć dystans do oferowanych rozwiązań? Używać więcej „hamulca”? No tak, ale wtedy mogą uciec. Nie warto odpuszczać na sam koniec tak długich rozmów z potencjalnym klientem.
POLECAMY
Nawet lekko odpuszczać. No, jeszcze ja bym może odpuścił, ale co powiem szefowi? Powiedziałem, że na 100% zamknę sprzedaż.
Kontrowersyjna teza
Mam dość kontrowersyjną dziś tezę. Mówi mniej więcej tak, że „Im więcej hamulca w relacji z klientem, tym mam większe szanse na sprzedaż”. OK, przyznam, że to bardzo kontrowersyjna teza. Zanim wyzwiesz mnie od idiotów albo w najlepszym razie teoretyków sprzedaży, daj mi jeszcze 5 minut. Tyle zajmie Ci pewnie przeczytanie do końca tego artykułu. Potem na końcu sam zdecydujesz, czy to, o czym piszę, ma sens i Ciebie przekonuje. A jeżeli Ciebie nie przekonam, sam nazwę się idiotą i teoretykiem. Czy możemy się tak umówić?
Skoro idziemy dalej, uznaję, że tak. Pozwól, że zabiorę Cię w świat trzech bliskich mi sprzedażowo haseł. Postaram się zwrócić Ci uwagę, że to właśnie te trzy hasła odgrywają kluczową rolę w sprzedaży. Znacznie ważniejszą niż wszystkie dostępne na rynku techniki zamykania sprzedaży. Razem wzięte.
#Wyróżnij się
Nie wiem, czy się ze mną zgodzisz, ale w dzisiejszej sprzedaży trzeba się wyróżnić. Nie wystarczy powtarzać do znudzenia sprzedażowe frazesy typu: – Panie Adamie, reprezentuję firmę X...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 6 wydań magazynu "Nowa Sprzedaż"
- Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
- Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych
- Dostęp do czasopisma w wersji online
- ...i wiele więcej!