Z pojęciem audytu spotkałam się merytorycznie i praktycznie, pracując przez 14 lat w korporacjach. To właśnie pracownicy tych organizacji oswojeni są z audytem najbardziej. Na wieść o planowanym audycie zewnętrznym, realizowanym przez zatrudnionych do tego zadania konsultantów w moich działach, obszarach czy zespołach, myślałam tylko: „Kilka dni mamy w plecy, musimy cisnąć do przodu, bo zawalimy terminy”.
Wielokrotnie miałam poczucie zmarnowanego czasu i wyrzuconych w błoto pieniędzy, tylko po to, żeby audytor wyciągnął ze mnie informacje, poznał ze szczegółami moją pracę, zasady, reguły, procesy... Trochę był dla mnie jak szpieg, który ma przeniknąć do gangu i wyciągnąć informacje. Sprawdzić mnie.
Był to dla mnie bezużyteczny i czasochłonny proces.
Dlaczego?
POLECAMY
- Audyt zajmował mój cenny czasu, tylko nie wiadomo było, po co.
- Audytor często nie miał wyobrażenia o obszarze, nad którym pracował.
- Stawiał się w pozycji autorytetu.
- Proponował rozwiązania, które jego zdaniem były najlepsze bez uwzględnienia specyfiki branży.
- Bagatelizował potrzeby, rekomendacje i oczekiwania zespołu.
- Nie przedstawiał planu działania.
- Na audycie się zaczynało i kończyło.
Nie takie jest moje wyobrażenie i oczekiwania względem efektywności i skuteczności prac audytorskich.
Audyt wewnętrzny był dla mnie wizytą kolegów i koleżanek, którzy otrzymali wytyczne do przepytania mnie na okoliczność jakiegoś newralgicznego punktu mojej pracy, mającego najczęściej związe...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 6 wydań magazynu "Nowa Sprzedaż"
- Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
- Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych
- Dostęp do czasopisma w wersji online
- ...i wiele więcej!