6:30 – Słońce wita mnie za oknem, budzę się wyspana, energia rośnie, „To będzie superdzień” – myślę… „No to kawa! Dzień bez kawy dniem straconym. Przy okazji włączę zmywarkę, skoro kawa się robi. A może jednak coś zjem, będę miała więcej energii! O nie, przecież skończyło się mleko, a ja nie piję kawy bez mleka. Skoczę do sklepu, w końcu to blisko. Bez sensu kupować samo mleko, zrobię więc zakupy już na obiad! Dżizas, już 10:00! Szybkie śniadanie, rozpakuję zakupy i zabieram się za pracę. Jeszcze tylko włączę pranie, niech się robi i już zmykam do obowiązków”.
11:00 – Siadam do komputera z kanapką w dłoni, lekko wystudzoną kawą. Maile spływają – czytam. „Odpiszę, będzie z głowy. Uff… a co tam na fejsie? Zerknę tylko i zabieram się za klientów”.
„To już 13:00?? Niemożliwe! Nie, no teraz to bez sensu dzwonić, klienci są na lunchu, zadzwonię po 14:00. Pika pralka, o! wyładuję pranie i akurat, zadzwonię do klientów. Głodna jestem! Zjem coś małego”.
14:30 – „Bez sensu ten dzień, nie mam absolutnie energii na dzwonienie do klientów. Poza tym zaraz kończą pracę. Zadzwonię jutro rano! Na pewno!”.
POLECAMY
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 6 wydań magazynu "Nowa Sprzedaż"
- Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
- Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych
- Dostęp do czasopisma w wersji online
- ...i wiele więcej!