Pamiętam jak dziś ten dzień, w którym miałam pojawić się w telewizji jako gość poranka WTK. Serce prawie mi eksplodowało od nadmiaru uderzeń, stres potężny, jednocześnie ekscytacja i chęć doświadczenia czegoś nowego (bo tak to u mnie jest, że próbuję). Nie wiedziałam, czy chce mi się pić, czy jeść, czy zemdleć, czy uciekać – tyle naraz się działo w moim ciele.
Zapewne czasami czułaś się tak przed spotkaniem handlowym z klientem? Ile razy powtarzałaś sobie: „Co ja tu robię?”. Ze mną było podobnie. Szczególnie w sytuacji, kiedy spotykałam się z klientem tzw. grubą rybą. Niemniej w pewnym momencie mojego życia sprzedażowego zauważyłam, że spotkania z „rekinami” przestały mnie przerażać…
„Wchodzimy! – pani redaktor nagle odwróciła się w stronę kamery, po czym energicznie, wesoło, serdecznie przedstawiła mnie i temat, o którym miałyśmy rozmawiać, czyli o sprzedaży – wiadomo. I zaczęły się pierwsze pytania. Ciężko mi było zacząć, tak bardzo stres mnie sparaliżował – to było silniejsze ode mnie. Niemniej trwało to naprawdę minutę, może dwie, a potem... po prostu zapomniałam, że jestem w telewizji, że patrzy na mnie pół Poznania, że to na żywo… rozmawiałyśmy jak dwie koleżanki przy kawie. To jest niesamowite! Nawet zastanawiałam się, czy ona coś sprzedaje? Skąd ma takie wyczucie w temacie?”.
Zaczęłam więc drążyć: JAK ONI TO ROBIĄ? Mam na myśli redaktorów. Redaktorzy rozmawiają z wieloma ludźmi, znanymi, nieznanymi, na tematy skrajnie różne. Słuchając wywiadów, mam wrażanie, że są specjalistami! Ale jak można być specjalistą w tak wielu dziedzinach? No, nie można! Musi być jakiś sposób!
...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 6 wydań magazynu "Nowa Sprzedaż"
- Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
- Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych
- Dostęp do czasopisma w wersji online
- ...i wiele więcej!