Otoczenie biznesowe firm zmienia się w niebywałym tempie. Względna stabilność i przewidywalność w wielu branżach zostały zastąpione angielskim akronimem VUCA, za którym stoją V = zmienność (ang. volatility), U = niepewność (ang. uncertainty), C = złożoność (ang. complexity), A = niejednoznaczność (ang. ambiguity). Handlowcy zostali postawieni pod ścianą. Pandemia COVID-19 stała się katalizatorem nieuchronnych zmian. Mówi się o tym, że tylko kreatywni pracownicy i przedsiębiorcy będą w stanie temu podołać w tym wymagającym czasie. Aby przetrwać, niezbędne będzie wprowadzanie nowych i użytecznych rozwiązań jako reakcji na nowe wzory zachowań klientów i konkurencji.
POLECAMY
Burza mózgów w kilku odsłonach
Pomyślisz: „Banał! Burza mózgów nie działa! 100 razy ją robiliśmy i nic przełomowego z niej nie wyniknęło”. Fakt, jeśli po raz kolejny zbierzecie się w sali konferencyjnej lub online i wypiszecie na (wirtualnej) tablicy pomysły bez większej struktury, pewnie wpadniecie na kilka pomysłów, ale nie wykorzystacie w pełni potencjału tego narzędzia.
Alex Osborn sformułował cztery ważne zasady odnośnie do burzy mózgów:
- Odraczanie oceny zgłaszanych pomysłów – należy powstrzymać się przed negatywną oceną na poziomie werbalnym i niewerbalnym.
- Pełna swoboda zgłaszanych pomysłów – obawa przed śmiesznością blokuje kreatywność! Najbardziej szalone pomysły mogą być świetną podwaliną do tych zupełnie wykonalnych.
- Zgłaszanie jak największej liczby pomysłów – im więcej pomysłów, tym większe prawdopodobieństwo znalezienia rozwiązania danego problemu.
- Tworzenie kombinacji pomysłów – warto nadbudowywać rozwiązania na pomysłach innych osób.
Warianty burzy mózgów:
- Najbardziej szalony pomysł – te najbardziej oderwane od rzeczywistości pomysły w praktyce przybliżają nas do wykreowania tych najlepszych. Odrzucając ograniczenia budżetowe, technologiczne czy organizacyjne, bazujemy na założeniu: „w idealnym świecie”… i dążymy do stworzenia realnej koncepcji rozwiązania dane...