Świat się zmienia. A handlowcy?

Felieton

W 2005 r. na placu św. Piotra w Rzymie zostało zrobione zdjęcie, które często przypominam w trakcie swoich wystąpień. Anonimowy tłum jest zwrócony plecami do fotografa, wszyscy zadzierają głowy, spoglądając na balkon, na którym po raz pierwszy w roli papieża pojawia się Benedykt XVI. Na skraju zdjęcia ręka anonimowego człowieka, która trzyma składaną motorolę. Jeden z pierwszych, którzy spontanicznie zrobili zdjęcie aparatem cyfrowym historycznego wydarzenia. Wielu z nas od dawna chciało móc to robić. Tę możliwość odblokował dla nas rozwój technologiczny.

Osiem lat później, gdy na balkon wychodził papież Franciszek, witało go morze smartfonów i tabletów uniesionych w górę, żeby zrobić jak najlepsze zdjęcie tego momentu. Smartfony przyzwyczaiły ludzi do tego odruchu. Już prawie wszyscy wykorzystywali coś, co 8 lat wcześniej miał tylko jeden człowiek na całym placu św. Piotra. Aparat w smartfonie nie tyle nas zmienił, co umożliwił nam realizację potrzeby, która tkwiła w nas wcześniej. 

Trzy lata później, w 2016 r., w Stanach Zjednoczonych trwała kampania prezydencka. Zwolennicy kandydatów na wiecach podzielili się na starszych – którzy robili im zdjęcia, oraz młodszych – którzy robili zdjęcia sobie, z Trumpem albo Clinton w tle. Politycy na spotkaniach z młodsz...

Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 6 wydań magazynu "Nowa Sprzedaż"
  • Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
  • Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych
  • Dostęp do czasopisma w wersji online
  • ...i wiele więcej!

Przypisy