Rekrutacja jako proces sprzedaży, czyli w jaki sposób dotrzeć i znaleźć właściwego handlowca

Niedawno podczas researchu tematów szkoleń dla praktyków branży HR natknęłam się na taki: „Efektywna rekrutacja: Sprzedaż oferty pracy – szkolenie dla rekruterów i headhunterów”. Z perspektywy osoby, która na co dzień zajmuje się poszukiwaniem skutecznych specjalistów w gąszczu sprzedawców, ucieszył mnie ten fakt, że taki temat szkolenia został podjęty. Może świadczyć to o zapotrzebowaniu na zmianę podejścia do rekrutacji w kierunku holistycznym oraz tym samym – o odejściu od stygmatyzacji „nudnej baby w HR”. I bardzo dobrze! Dlaczego? W odpowiedzi na aktualne zapotrzebowania rynku pracy, rekrutację coraz częściej postrzega się jako proces kluczowy w dopasowaniu właściwej osoby na właściwe miejsce. Podobnie jak w sprzedaży – dopasowanie oferty do potrzeb klienta jest niemniej ważnym elementem powodzenia całej współpracy.
Na pierwszy rzut oka rekrutacja ma niewiele wspólnego ze sprzedażą. Natomiast dekonstruując te dwa procesy na zasadnicze działania oraz patrząc na rolę obu „aktorów” podobieństwo jest znaczące.

Rekruter to handlowiec?

Można powiedzieć, że w obu przypadkach osoby te są niejako łącznikami między klientem a kandydatem, między pracodawcą a potencjalnym nabywcą sprzedawanego produktu lub usługi. Z tego względu, że mówimy tutaj o relacjach międzyludzkich, niezmiernie ważne jest zbudowanie relacji opartej na transparentności, szacunku do wyznawanych wartości biznesowych, zaufaniu oraz wiary w osiągnięcie jednego celu, czyli owocnej współpracy.
Obe...