O jeden krok do przodu, czyli wyjście ze strefy komfortu

Strefa szefa

Porzucanie strefy komfortu, wystawianie się na nieznane, ryzyko i porażki nie leżą w naturze człowieka. Wolimy znaną, oswojoną przestrzeń, w której ludzie i zachowania są przewidywalne. To właśnie strefa komfortu, tzw. bezpieczny kokon, w którym wszystko mamy pod kontrolą. To przestrzeń, gdzie nie ma miejsca na żadne obawy czy lęki. Brzmi dobrze.

Czy faktycznie jednak jest ona „komfortowa”? Dlaczego warto z niej wyjść, skoro jest nam dobrze tam, gdzie jesteśmy? I jak to zrobić bezpiecznie? O tym dowiesz się w tym artykule. Czytaj dalej.
Marek Twain pisał, że „Jedyną osobą lubiącą zmiany, jest dziecko z mokrą pieluchą“. Zmiany z reguły wiążą się z wyjściem ze strefy komfortu oraz wywołują wiele obaw i emocji, bo nie wiemy, co przyniosą. Jedno jest jednak pewne – zmiana jest nieodłączną częścią naszego życia. Warto to zaakceptować i nauczyć się poszerzać swoją strefę komfortu.

POLECAMY

Strefa komfortu a teoria trzech stref

To, co przychodzi nam zbyt łatwo, nisko cenimy – Paine Thomas

Amerykański pedagog Karl Rohnke wyróżnił trzy obszary, w których możemy się znajdować: strefę komfortu, elastyczności (nazywaną również strefą rozwoju) oraz strefę zagrożenia.
Przyjrzyjmy się bliżej tym poszczególnym strefom.

  1. Strefa komfortu. To strefa rutyny. To stan, w którym nie czujemy potrzeby, by coś zmienić w naszym zawodowym czy codziennym życiu. Jest nam dobrze i bezpiecznie tam, gdzie jesteśmy. Zachowujemy się w znany dla nas sposób, realizujemy zadania, idąc do celu...

Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 6 wydań magazynu "Nowa Sprzedaż"
  • Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
  • Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych
  • Dostęp do czasopisma w wersji online
  • ...i wiele więcej!

Przypisy