Nie oszukujmy się, najczęściej najlepsza motywacja do odpowiedzenie sobie na pytanie: „Dokąd tak właściwie zmierza nasz marketing i co chcemy osiągnąć?” jest wtedy, kiedy zada nam je zarząd. To ten moment, kiedy w pierwszym odruchu marketing myśli: „No, jak to gdzie, przecież już dawno o tym rozmawialiśmy”, po czym głębiej się nad tym zastanawia i zdaje sobie sprawę, że to, co planował i myślał rok temu, już dawno rozjechało się z tym, co dzieje się każdego dnia w faktycznej pracy. Dlaczego tak się dzieje? Powodów może być kilka, z mojej perspektywy są to:
POLECAMY
- ciągły pęd i brak czasu na spotkania stricte koncepcyjne;
- rotacja: zarówno partnerów, z którymi współpracujemy zewnętrznie, jak i wewnętrznego składu zespołu;
- rozwój firmy i naturalna zmiana jej kierunku,
- za dużo pomysłów, za mało realizacji.
Czy to problem? Nie, o ile w końcu zdamy sobie z tego sprawę i coś zmienimy. Praca bez planu nie musi równać się z porażką – często na początku działalności firmy np. testują bardzo dużo opcji jednocześnie i nie wpływa to negatywnie na wyniki sprzedaży. Jednak, jeśli poważnie myślimy o naszym zewnętrznym i wewnętrznym wizerunku, musimy podążać jedną wytyczoną drogą, a wszystko nowe, co chcemy testować, musimy traktować jako dodatkowe akcje, które nie zaburzają strategii. Jeśli działają płynnie i przemyślanie włąc...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 6 wydań magazynu "Nowa Sprzedaż"
- Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
- Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych
- Dostęp do czasopisma w wersji online
- ...i wiele więcej!