„Wyobraź sobie świat, w którym dział marketingu liczy tyle osób, ile dzisiejszy dział handlowy. I wyobraź sobie dział handlowy, który liczy tyle osób, ile dziś zatrudnia dział marketingu”. Trudne, prawda? A to właśnie jedna z tez, jakie padły podczas mojej dyskusji z Jackiem Kotarbińskim o trudnych związkach sprzedaży i marketingu.
Autor: Wojciech Herra
Ewangelista sprzedaży opartej na budowaniu wartości, pogromca rabatów, przecen i rozdawania marży; przez klientów nazywany kosmitą; wierzy, że „ludzie komplikują sprawy z obawy przed prostymi rozwiązaniami”; uwielbia dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem, pokazując, że sprzedaż klientom korporacyjnym jest naprawdę prosta, tylko trzeba ją zrozumieć
Gdy byłem małym chłopcem, mój tata bardzo często zabierał mnie do cyrku. W czasach, gdy nie było multipleksów, centrów rozrywki, parków trampolin i innych atrakcji, przyjazd cyrku „Zalewski” był nie lada wydarzeniem.
Gdy wpiszesz do wyszukiwarki Google słowa „sprzedawca” (salesman) i „przyszłość” (future), na pierwszych miejscach wyskoczą artykuły dodające do tych dwóch wyrazów trzeci: „śmierć” (death).